Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pani Anna Szwabowska-Pyjos, w Cracovii w latach 1953-1962 rozegrała 207 spotkań, zdobywając 404 bramki, reprezentantka Polski. Uhonorowana odznaczeniem orderem “Cracovia Restituta”. Rodzinie składamy wyrazy głębokiego współczucia.

Zarząd KS CRACOVIA 1906 oraz Rada Seniorów.

Anna Szwabowska-Pyjos – „Di Stefano w spódnicy”

Była zawodniczką o wybornej technice i doskonałym przeglądzie sytuacji na boisku, dysponującą odpowiednią siłą rzutu z biegu i z wyskoku, z powodzeniem stosującą tzw. śrubę, tj. rzut z obrotu stojąc tyłem do bramki. Anna Szwabowska-Pyjos, w latach 50. i 60. ub. wieku jako rozgrywająca w klubie i w reprezentacji była organizatorką gry i dyrygentem zespołu, a jednocześnie najlepszą egzekutorką.

Miała duży talent. Dostrzegła to nauczycielka wychowania fizycznego, a była nią znana przed laty „hazenistka” i szczypiornistka Maria Kamińska-Piotrowska. Odpowiedni sygnał szybko dotarł do charyzmatycznego kierownika drużyny Cracovii – Tadeusza Kańskiego, a ten już zadbał o to, by niespełna osiemnastoletnia dziewczyna ubrała klubowy kostium. Wymarzony debiut!

Dosłownie po czterech dniach treningu wyjechała z zespołem Cracovii do Opola na mecz z tamtejszą Odrą. Cracovia wygrała to spotkanie 4:3, a Szwabowska zdobyła trzy piękne bramki i przebojem wdarła się do pierwszej drużyny. Robiła błyskawiczne postępy – dlatego stosunkowo szybko trafiła także do kadry narodowej. W reprezentacji zadebiutowała w czerwcu 1955 roku w wyjazdowych spotkaniach z Rumunią, a dwa miesiące później, podczas Międzynarodowych Igrzysk Młodzieży i Studentów w Warszawie była już gwiazdą pierwszej wielkości, zdobywając najwięcej bramek dla Polski.

Z czasem stała się niekwestionowaną liderką i kapitanem drużyny zarówno w „siódemce”, jak i w „jedenastce”. Była zawodniczką o wybornej technice i doskonałym przeglądzie sytuacji na boisku, dysponującą odpowiednią siłą rzutu z biegu i z wyskoku, z powodzeniem stosującą tzw. śrubę.

Jako rozgrywająca w klubie i w reprezentacji była organizatorką gry i dyrygentem zespołu, a jednocześnie najlepszą egzekutorką. Potrafiła również dostrzec i idealnie „obsłużyć” lepiej ustawioną partnerkę, dzięki czemu zawsze cieszyła się dużym uznaniem wśród koleżanek z zespołu. Była autorytetem. Po występach na terenie Republiki Federalnej Niemiec tamtejsza prasa nazwała ją „Di Stefano w spódnicy”, porównując jej umiejętności i rolę na boisku do znakomitego futbolisty Alfredo Di Stefano. Określenie to na stałe przylgnęło do Anny Szwabowskiej, która stawała się magnesem przyciągającym tłumy kibiców.

W Krakowie kibice chodzili nie tyle na mecze Cracovii, co „na Hankę”.

Wybitne osiągnięcia:

W Cracovii w latach 1953-1962 rozegrała 207 spotkań, zdobywając 404 bramki. W tym czasie wraz z koleżankami wywalczyła dziewięć tytułów mistrza i sześć tytułów wicemistrza Polski w obu odmianach piłki ręcznej. Wspomagały ją tak znane zawodniczki jak: Halina Szypulska, Józefa Drozdowska-Masaczyńska, Barbara Seichter-Cichecka, Lidia Krupa-Surdyka czy Irena Piwowarczyk. W latach 1955-1961 Anna Szwabowska wystąpiła we wszystkich 26 spotkaniach międzypaństwowych „jedenastki”, zdobywając najwięcej – aż 29 goli. Macierzysty zakład pracy nie udzielił jej urlopu i niedane jej było wystąpić w inauguracyjnych meczach reprezentacji „siódemek” przeciwko Czechosłowacji w grudniu 1956 rok, ale poczynając od roku 1957 aż do zakończenia kariery sportowej nie opuściła już żadnego spotkania drużyny narodowej, co jest osiągnięciem niezwykłym. Jej bilans w „siódemce” zamyka się liczbą 20 występów i 24 bramek. Reprezentowała Polskę na trzech turniejach o mistrzostwo świata, dwukrotnie w „siódemce” (1957 – Jugosławia, 1962 – Rumunia) i raz w „jedenastce” (1960 – Holandia), gdzie nasza drużyna zajmowała odpowiednio 7. oraz 7. i 6. miejsce.

W 1964 roku jako pierwsza kobieta w historii polskiej piłki ręcznej odznaczona została tytułem „Zasłużonego Mistrza Sportu”. Przed nią to zaszczytne wyróżnienie uzyskali tylko: Kazimierz Frąszczak, Stanisław Świetliński i Paweł Til – prawdziwe asy polskiego handballu.

Uhonorowana została również Złotą odznaką ZPRP i Medalem Cracovia Restituta. W plebiscycie katowickiego „Sportu” na najlepsze polskie piłkarki ręczne okresu 1945-1985 została uznana za najlepszą na środku rozegrania (wraz z Jutą Michalską-Kostorz). 

Słusznie zaliczana jest do najwybitniejszych zawodniczek w całej historii polskiej piłki ręcznej. Jest absolwentką Technikum Ekonomicznego, przez wiele lat była pracownikiem administracyjno-księgowym w placówkach szkolnych. Od roku 1991 przebywała na emeryturze. Mieszkała w Krakowie, z którym związała całą swoją karierę sportową i życie prywatne. Jej mąż Roman Pyjos, to znany koszykarz i piłkarz ręczny (skrzydłowy) – uczestnik pamiętnych Mistrzostw Świata w „siódemce” (1958), gdzie polska drużyna pod wodzą Tadeusza Breguły wywalczyła doskonałe 5. miejsce a także brązowy medalista Międzynarodowych Igrzysk Młodzieży i Studentów w Warszawie (1955) i „król” strzelców ligowych (1960 – 86 bramek).